Sezu - 2011-06-10 16:24:55

Stanęliśmy jakieś 100m od koloseum. Przy samym koloseum palętali się strażnicy, nie było jak podejść bliżej. Na ulicach było coraz mniej ludzi, dzień chylił się ku zachodowi.
-Mamy zabrać jakieś mapy. Nic prostszego, nie? Problem tylko taki, gdzie są...

Rei - 2011-06-10 16:31:56

Czekała, gdy na horyzoncie zjawi się gostek na koniu i będzie zmierzał w ich stronę. Gdy takowa sytuacja nastąpiła, rzuciła:
-Hym... Zrobimy tak: ja zajmę się strażnikami, a Ty przekradnij się tam i poszukaj map, zgoda?
Nie czekając na odpowiedź, ruszyła w stronę koloseum. Po drodze podniosła z ziemi niewielkiego kamulca i z headshot'a załatwiła jednego ze strażników.
-Berek!
Wcześniej wypatrzony jeździec powinien być już w pobliżu. Czekałaby, aż się zbliży, a wtedy ściągnęła go z siodła, wsiadła na konia i galopem chwilę pognała przed siebie, by po chwili zawrócić i biec prosto na strażników. I w końcu odciągnąć, byle dalej od koloseum.

Sezu - 2011-06-10 16:38:25

W sumie to się udało. Goniło cię 2 strażników na koniach i 5-10 z tyłu. Chłopak skorzystał z okazji i zakradł się na tyły Koloseum, szukając wejścia do kryjówki.

Rei - 2011-06-10 16:43:10

Ci biegacze nie stanowili dla Rei problemu. Chyba, że byli typem tych zwinnych strażników. Wtedy byłby szkopuł. Ale Rei, mając już na karku trochę straży, postanowiła dalej galopować przed siebie, i w czasie tego galopu, walczyć z innymi jeźdźcami. Sięgnęła po sztylet i kontrowała ataki innych. Zrzucać ich z koni nie zrzucała, nic by to nie dało.

Sezu - 2011-06-10 16:45:22

Nagle dwóch strażników na koniach z jednej i z drugiej strony walnęło cię tak, że wyleciałaś z konia gdzieś na prawo. Spadałaś z wzniesienia i wylądowałaś w kupie siana. Strażnicy już zaczęli cię szukać.

Rei - 2011-06-10 17:09:57

Postanowiła pozostać w ukryciu. A nuż dadzą se siana i sobie pójdą? Tyle, że wtedy Sezu będzie uwięziony w koloseum. Hym... o tym pomyśli się później.

Sezu - 2011-06-10 17:48:49

Strażnicy jednak wiedzieli gdzie spadłaś. Zaczęli biegnąc z góry w twoją stronę.

Rei - 2011-06-10 18:47:49

Wyskoczyła z siana i pognała pędem przed siebie. Jeszcze chwilę tak pędziła, po czym, wyciągając swój sztylet, odwróciła się w stronę strażników i przygotowała do obrony. Walka kontrą koksi!

Sezu - 2011-06-10 19:54:07

Parę strażników odepchałaś, jednego nawet zabiłaś. Ale było ich zbyt wielu. Nagle pojawił się obok ciebie Sezu tym razem na koniu, powalając z dwóch strażników i strzelając w trzeciego. Złapał cię za rękę i usadowił na tyle konia.
-Pani pozwoli.-uśmiechnął się i ruszył przed siebie.

Rei - 2011-06-10 20:14:47

-To się nazywa w ostatniej chwili...
Objęła Seza w pasie i obejrzała przez ramię. Ciekawe, czy ich gonili.

Sezu - 2011-06-10 20:16:34

Oni koni już nie mieli (a jak końmi po wzgórzu zjechać?) więc szans na dogonienie nie mieli. A Sezu dojeżdżał już do wyspy asasynów.
z/t oboje

www.otibias.pun.pl www.hvo.pun.pl www.tgr.pun.pl www.venuria.pun.pl www.tibiaservgm.pun.pl